niedziela, 29 grudnia 2013

Trzy pokolenia Feliksów

Pamięci mojego Ojca Feliksa Stanisława Langenfelda (z okazji 88 rocznicy urodzin)


Langenfeldowie, rodzina z Konigsau, dzisiaj to Równe na Ukrainie. Osadnicy z Austrii, zadomowili się na północno - wschodnich rubieżach Cesarstwa Austro -Węgierskiego. Zachowane świadectwo chrztu pradziadka Feliksa zawiera również informację o zawodzie Ojca - Gaspara, wpisana profesja, to bauer. Ta osadnicza rodzina mogła poszczycić się nadzwyczajną jak na dzisiejsze czasy dzietnością, pradziadek był jednym z dziewięciorga rodzeństwa, a Dziadek Feliks, to również, jedno z dziewięciorga potomków, prababci Emilii i pradziadka Feliksa. Dzięki jurności przodków Langenfeldowie, to ród liczny i rozrzucony, po całym świecie, od Polski, Niemiec poprzez Francję aż do Ameryki. Dzięki drzewu genealogicznemu, stworzonemu przez Ojca, oraz dokumentów jakie posiadam, mam wgląd w rodzinne zakamarki do czwartego pokolenia, a wiec do początków XIX w. Wcześniejsze rodowody rodzinne, są również wiarygodne, niestety nie poparte żadnymi dokumentami. Nie będę więc rozwodził się nt. drzewa genealogicznego, każdy może spojrzeć na jego gałęzie i gałązki poniżej:
http://www.geni.com/people/Feliks-Langenfeld/6000000009778591448?through=6000000008905184034

Przekaz rodzinny głosi, że przodek, może Gsparus, czyli pra pra dziadek, lub jeszcze dalej, nosił nazwisko de Gegenfeld i był lekarzem na dworze w Wiedniu, niestety w związku z podejrzeniem o uczestnictwo w dworskiej intrydze trucicielskiej, został zmuszony do opuszczenia stolicy, wybierając na miejsce zsyłki właśnie Konigsau, a przy okazji zmienił nazwisko na Langenfeld. Ile w tym prawdy, nie wiem! Może ktoś podpowie, będę wdzięczny!

Wracając do tematu głównego, czyli krótkiej historii moich trzech znamienitych przodków imienników.
Pradziadek Feliks Langenfeld ur. 11 stycznia 1850 w Konigsau, był żonaty z Emilią Sedlak, mieszkali w Sanoku, gdzie Pradziadek był CK urzędnkiem. Na pamiątkę po Pradziadku ostał się medal za zasługi dla CK Monarchii. Pradziad zmarł w Sanoku 16 marca 1931 r.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Feliks_Langenfeld
Dziadek Feliks Langenfeld, ur. 3 lutego 1888 r. w Sanoku, ukończył Cesarsko Królewską Szkołę Wojenną, 29 października 1911 r. mianowany porucznikiem, a 1 sierpnia 1914 r. nadporucznikiem CK Armii. Wojna Światowa na froncie włoskim, potem niewola i wreszcie przejście pod sztandary Błękitnej Armii Gen. Hallera. Praca w Paryskim Biurze nr 2 Armii (wnioskuję to z imiennego listu, gwarancyjnego sygnowanego przez komórkę wywiadu). W trakcie służby w WP m.in. adiutant francuskiego generała Eduarda Noela de Castenlnau. Ostatni przydział, Komendant Powiatowej Komendy Uzupełnień w Żywcu, major WP. Żonaty z Wandą Zakrzeńską miał dwóch synów, Zbigniewa i Feliksa. Umarł na zapalenie płuc, w styczniu 1936 r. w Żywcu. Pochowany tamże w kwaterach wojskowych.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Feliks_Aleksander_Langenfeld
Feliks Stanisław Langenfeld (mój Ojciec) ur. 30 grudnia 1925 r. w Nowym Sączu(parafialne świadectwo urodzenia wystawiono z datą 1 stycznia 1926). Osierocony w wieku 11 lat, w czasie wojny pracuje fizycznie w zakładach mechanicznych w Żywcu. Od czerwca 43 do stycznia 45, młodociany Feliks jest łącznikiem w komórce AK rejonu beskidzkiego.
Po wojnie rodzina przenosi się z Żwyca do Gdańska. Ojciec działa w ZHP i studiuje na Wydziale Elektrycznym Politechniki Gdańskiej. Działalnośc harcerska przeradza się w młodzieńczą konspirę(Szczerbiec). Harcerze zaczynaja wydawać nieleglny biuletyn o treściach nie akceptujących otaczającej ich komunistycznej rzeczywistości. Następują aresztowania, Ojca aresztują na dworcu w Redzie 1 grudnia 1953r. Pokazowy proces w Sądzie Wojskowym we Wrzeszczu przy ul.Batorego i wyrok 3,6 lat więzienia za antypolską działalność polityczną(zmniejszony na mocy amnestii na 2,4 lat). Potem odsiadka, zamieniona dobrowolnie na więzienną pracę w kopalni, na tych zasadach za jeden rok kopalni zaliczało się półtora roku więzienia. Na wolnośc wychodzi 7 marca 1955 r kończy przerwane studia i zakłada rodzinę. Całe życie pracuje jako inżynier, wiele lat jako zastępca dyrektora ds. technicznych, udziela się w Stowarzyszeniu Elekryków Polskich, wykłada na kursach zawodowych dla elektryków, pracuje społecznie przy budowie kilku kosciołów. Nigdy nie zapisze się do PZPR. O czasach więzienia i przejść na UB nie mówi nic, czasem opowiada tylko o pracy w kopalni. W 1989 r. wybucha Wolna Polska, występuje do Prezydenta o przywrócenie mu stopnia podporucznika rezerwy WP, zabranego równolegle z wyrokiem sądowym. Natomiast w pełnym poczuciu godności i umiłowania Polski, nigdy nie wystąpi o odszkodowanie za lata swojej młodzieńczej katorgi. Wyznaje to publicznie na ścieżce filmu zrealizowanego przez TVP pt. Państwo zapłaci. Deklaruje wprost i zgodnie ze swoim sumieniem, ja nie mogę domagać się pieniędzy od Wolnej i ubogiej Ojczyzny, bo ona mi krzywdy nie zrobiła. Film był nakręcono kilka miesięcy przed śmiercią Ojca, chyba nawet nie widział jego telewizyjnej premiery. Zmarł po nieudanej operacji serca 25 marca 1993 roku w Akademii Medycznej w Gdańsku.
Spośród trzech moich przodków imienników, najwiekszą charyzmą darzę Ojca, za jego świadomie obraną drogę umiłowania Ojczyzny, za jego młodzieńcze poświęcenie, a potem konsekwentną postawę życiową i bezinteresowną wolę pomagania innym.Do końca życia pozostał wierny harcerskiej dewizie Ojczyzna, Nauka, Cnota!

PS. I jeszcze tylko mój osobisty wtręt, Ojciec od samego początku, czyli od 1980 roku "nie trawił" Wałęsy, nie rozumieliśmy tego wpadając w zachwyt nad Lechem Wspaniałym. Minęły lata i co, jednak to Ojciec miał rację!

Pradziadek

Dziadek





Dokumenty Dziadka
















Ojciec

4 komentarze:

  1. Szacunek za służbę Ojczyźnie. Takie historie niezłomnych warto zachowywać dla obecnej młodzieży i kolejnych pokoleń.
    Robert, też harcerz i instruktor ZHP, żołnierz i oficer od lat niespełna 30

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie opisana historia rodziny można wiele przekazać młodemu pokoleniu.
    Szacunek pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda że dopiero teraz odkryłem Pański wspaniały blog! Okazuje się ( dopiero dziś się o tym dowiedziałem), że ojciec mojego pradziadka Józefa Wenne, czyli prapradziadek Piotr Wenne był rolnikiem osiadłym właśnie w Konigsau. Jego żoną była Małgorzata Lamberger. Co ciekawe żoną pradziadka Józefa była Emilia z domu Langenfeld! Kto wie, może była spokrewniona z Pańskim przodkiem? Urodziła się około 1870-75 roku. Moim problemem jest brak dostępu do metryk z Konigsau. Są metryki ślubów u Mormonów, ale niedostępne w internecie.
    Jeżeli mógłby Pan skontaktować się ze mną w tej sprawie, byłbym ogromnie wdzięczny.
    Pozdrawiam serdecznie
    Józek

    OdpowiedzUsuń