poniedziałek, 28 października 2013

Ja tylko pytam


      Jedna z ostatnich informacji zeszłego tygodnia. Niemieckie koncerny medialne mają 90 proc. udziałów polskiej prasy regionalnej. 
Czwarta władza w Polsce w rękach naszych sąsiadów, z zachodu, śmiać się czy płakać?! Szczegół istotny, większość tytułów to najbardziej poczytne gazety na terenach naszych „Ziem Odzyskanych”
       Banków pozbyliśmy się trochę wcześniej i w 90 procentach są one własnością naszych przyjaciół z różnych stron świata, śmiać się czy płakać?!
       Duże sklepy, sieci handlowe, w większości sfrancuziałe, zyski transferowane nad Sekwanę. Ciekawostka, dużo mówiąca o Francuzach. Tak mocno chronią swój rynek, że nawet wózki sklepowe, te do pchania, są produkcji francuskiej, o telefonach wewnętrznych i zewnętrznych w hipermarketach już nie wspomnę. Nowy potentat, Biedronka, wiadomo, Portugalczycy.
Polskie sieci, kuleją, kuleją, kuleją, no może Żabka urośnie, albo inne OdiDo wystrzeli w hiperprzestrzeń sklepową, zobaczymy.
       Telekomunikacja Polska SA, była kiedyś taka firma, parę lat temu kupił ją za francuskie pieniądze(banki francuskie udzieliły kredytu) niejaki Kulczyk i na pniu odsprzedał Francuzom. Teraz to się nazywa Orange. Narodowe firmy telekomunikacyjne, czy takie są, różnie to bywa w Europie, ale np. Francuzi, Niemcy i Hiszpanie pilnują krajowych pakietów większościowych. My nie.
        Przemysł stoczniowy, ostatnie dźwigi w Stoczni Gdańskiej rozmontowane, został jeden, jako zabytek.  Teraz na terenach po stoczniowych jest muzeum, a za chwilę będzie nowoczesna izba pamięci, pompatyczne Europejskie Centrum Solidarności. Szczątkowa produkcja jeszcze się tam tli, ale cwani Ukraińcy(obecni właściciele), którzy coś tam „dłubią” wyciągają łapki po dotacje.  Oczywiście budowa prostych statków jest nieopłacalna. Tylko do cholery, czemu stocznie w byłej NRD mogą być dotowane przez państwo i produkować statki – przecież to się nie opłaca! Nie wiem nie znam się, tylko naiwnie pytam. W czym Rostok jest lepszy od Gdańska?
       Nauka Polska, ta dziedzina, powinna być kołem zamachowym dla gospodarki .Żeby odbić się od dna, trzeba szalenie dużo łożyć na innowacje. Z perspektywy prowincjonalnego Gdańska, wgląda to dosyć dziwnie. Uniwersytet Gdański w kooperacji z Uniwersytetem Medycznym wznosi piękne szklane domy, m.in. Wydział Biotechnologii. Politechnika Gdańska nie pozostaje w tyle, niedawno otwarto nowy piękny budynek o dumnej nazwie Centrum Nanotechnologii.
Ładne to wszystko i bardzo estetycznie komponuje się z krajobrazem architektoniczny miasta. Tylko jedno małe pytanie, jak rozłożono proporcje, ile wydano na budynki, a ile na rzeczywiście innowacyjne badania? Nie wiem, nie znam się, tylko pytam.
      Przestrzeń mojego miasta pięknieje z każdym dniem, wzdłuż głównej arterii komunikacyjnej Gdańska, ul. Grunwaldzkiej, jak grzyby po deszczu wyrastają naprawdę ładne biurowce. Miłe dla oka, swym blichtrem wspaniale wypełniają, dotychczas bezbarwne kwartały miasta. Czy zostaną zapełnione najemcami, to problem dla inwestorów, ale nie tylko, trzeba przyznać z uznaniem, dość konsekwentnie wspieranych przez władze samorządowe regionu. Plany włodarzy,  ściągnąć do Gdańska jak najwięcej central biurowych, wielkich koncernów, zaproponować preferencyjne warunki, niech się zadomowią. Na początek, plan dobry. Jednak biura, centrale księgowe, call centra, to najbardziej labilne rodzaje działalności, najłatwiej je zamknąć i szybko przenieść w bardziej opłacalne rejony świata. Koszt żaden, bo to tylko wartość zakupu nowych mebli i komputerów(koszty osobowe przy dobrze spreparowanych umowach są bez znaczenia).  
       Największą bolączką dzisiejszej Polski, jest coraz dotkliwsze kurczenie się produkcji przemysłowej, oprócz konsekwencji  budżetowych,  z wielką siłą narastają problemy społeczne, w postaci nie kontrolowanego już teraz bezrobocia, a to przekłada się na demografię. Póki co jesteśmy w ślepym zaułku!
        Od spraw kraju, do problemów mojego miasta, kilka pytań i życzenia, żeby działo się dobrze. Miejmy nadzieję, że zdarzy się cud i Polska wydostanie się z otchłani gospodarczej zapaści. Może będą to łupki, a w dziedzinie innowacji wynalazki takie jak grafen! OBY!!!

 

 

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz