sobota, 19 października 2013

Pogoda dla biegaczy - na dobry początek


    Bieganie, to dla mnie najlepszy antydepresant. Kto nie wierzy nich spróbuje, wiem, co mówię, bo w swoim życiu już trochę przebiegłemJ Dowód na stronie: http://nikeplus.nike.com/plus/activity/running/FeliksLangenfeld/lifetime/#graph
Nie zarejestrowanych pozostaje zapewne drugie tyle kilometrów.
    Dopóki biegasz w miarę systematycznie, mózg nie broni się przed wysiłkiem fizycznym i wszelkie aktywności są łatwe a nieraz bardzo przyjemneJ. Jeśli nie masz dolegliwości sercowych a układ kostno- mięśniowy pracuje normalnie, warto zacząć.
    Podstawą są buty, niestety nie można biegać w byle czym! Butów do biegania jest w bród i przypuszczam, że wszystkie są porównywalnie dobre. Ja wiele lat temu wybrałem jedną markę i dobrze mi z tym. Najważniejsza sprawa nie przepłacaj, czyli nie kupuj nowości, po pół roku od premiery cena spada o jedną trzecią i wtedy już można. Najlepiej kupować w firmowych outletach, bo tam jest najtaniej. Wybór trochę skromniejszy, bo kolory raczej z tych najmniej popularnych, ale z numeracją zwykle nie ma problemu. Dla prawdziwych biegaczy to nie problem, bo przecież nie trenujemy dla szpanu. Ważne,nie kupuj butów droższych niż za 100 dolarów.
Druga rada, zawsze pamiętaj o rozgrzewce przed bieganiem, zaczynaj biegać własnym tempem i tylko tyle na ile Cię stać, bez forsowania, to ważne. Na początku dystans nie ma znaczenia, może to być tylko pół kilometra, od czegoś trzeba zacząć.
     Biegaj po równej i stabilnej nawierzchni, czyli unikaj duktów leśnych (wielkie prawdopodobieństwo zwichnięcia stopy) ja preferuję nadmorski trotuar. Podobno beton i asfalt szkodzi stopom i stawom, ja tego nie zauważam, bo wszelkie twardości amortyzują moje buty. Jedyny mankament asfaltu, to szybsze zużycie bucików. Co prawda moje najlepsze przebiegły ze mną 1600 km, ale przeciętnie wystarczają na ok.400-500 km betonowej trasy.
     Częstotliwość biegania, nie przesadzajmy, wystarczy raz w tygodni, można częściej, ale pamiętaj, nie wpadnij w nałóg biegacki, bo to jest niezdrowe! Najważniejsza jest systematyczność. Nie katuj się przy złej pogodzie, nie biegaj po deszczu i w zawierusze. Wiosną i latem możesz śmigać częściej, bo to miłe i relaksujące.
     Pora dnia do biegania, dowolna, ja lubię puste przestrzenie, czyli wczesny ranek, najlepiej przed wschodem słońca. Nadmorski trotuar jest wtedy pusty i nie muszę slalomować między spacerowiczami.
      Prowadź statystykę swojej aktywności, zapisuj datę, może nawet godzinę i czas biegu. Ja od wielu lat zapisuję dodatkowo temperaturę powietrza przed startem i rodzaj pogody, ot taki kaprys. Mam już sporą dokumentację sięgającą 1994 roku. Wcześniej tego nie robiłem, a teraz żałuję. Dodatkowo od trzech lat rejestruję swoją aktywność na stronie internetowej Nike plus – wygoda duża. Na początku korzystałem z krokomierza tej firmy sprzężonego z chipem w moim bucie. Ostatnio używam zegarka z GPSem, mam z tego dodatkową frajdę w postaci rejestracji moich tras na googlowej mapie.  Zdecydowanie namawiam na zegarek „z satelitką”
Nie polecam konkretnej firmy, jest ich wiele na rynku i wszystkie mają swoje strony do rejestracji aktywności biegowej. Średnia cena zegarka to ok. 400 – 500 zł. Dosyć zabawnie jest w przypadku Nike, strona biegowa cały czas dopinguje delikwentów do większej aktywności, zrozumiałe, zrozumiałe, im większa aktywność, tym częstsze zakupy nowych butów Jeżeli nie chcesz inwestować w czasomierz z GPS. lub inne urządzenie do pomiaru odległości, wystarczy, że zapisujesz czas biegu. Rachunek jest prosty. Przeciętny człowiek maszeruje ze średnią prędkością 5 km/h, a biegnie dwa razy szybciej(circa), czyli 8 - 10 km/h. Tak, więc średnie tempo biegu przeciętnego człowieka wynosi 6 - 7 (trasa 1 km, jest pokonywana w 6 - 7 min.).
      Jeśli chodzi o inne akcesoria, jak spodenki, koszulki, bluzy i spodnie, nigdy nie kupuję szpanersko firmowych. Podejrzewam, że wszystko produkują w tej samej fabryce w Chinach, a w zależności od zamówienia naklejają na wyrób odpowiedni znaczek. Nie warto przepłacać, firmowe wyroby zużywają się tak samo szybko jak te bez znaczka, a nie markowe są o ok. 2/3 tańsze. Np. odblaskowa koszulka do biegania, markowa ok. 80 -120 zł, nie markowa ok. 25-30 zł.
      Najważniejsze, kupowane sprzęty muszą być przeznaczone dla biegaczy, czyli odprowadzające pot na zewnątrz, a te na zimniejsze dni dodatkowo winny chronić przed wiatrem. Bardzo rozsądne cenowo ubranka dla biegaczy widziałem ostatnio w Lildu, dobre są też sprzęty z Tchibo, ale tam najlepiej poczekać na dosyć częste przeceny. O jedno proszę nie kupujcie w tych sklepach butów!!!  Buty niestety muszą być markowe, to jest gwarancja zdrowia dla waszych stawów i kości!!! Miłych treningów, do zobaczenia na trasieJ
 

PS. Na koniec, prawdziwa historyjka, brata mojego kolegi. Gość zamówił w Chinach cały kontener butów sportowych(zapewne podróby). Nie pamiętam, adidasa czy pumy. Kontener przypłynął, rozładunek ok, odprawa celna bez zakłóceń, wszystkie papiery w porządku. Towar trafił do magazynu, otwierają pierwszy karton, buty ładne i solidne. Niestety mają jeden niewielki feler, góra jest od Adidasa, a podeszwa od Pumy(i tak w całej partii).
To naprawdę nie jest dowcip.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz