sobota, 1 lutego 2014

Babcia Tosia - Zapiski cz.3

   Chciałabym jeszcze napisać coś o swojej głębokiej starości. Skończyłam w tym roku, tzn. 1996, 86 lat, to jest naprawdę głęboka starość, a przy tym Bóg mi dał możność normalnego życia i chciałabym zaznaczyć przeogromną sprawiedliwość Bożą i Błogosławieństwo.
   Mój wiek młodzieńczy był  ciężki ale starość mam tak spokojną, beztroską, z uznaniem znajomych i miłością bliskich. Z możliwym zdrowiem, to znaczy, że normalnie dokucza mi to i tamto, ale to jest wszystko do zniesienia. Ale przedwszystkim dzięki Najświętszej Matce Bożej mogę się cieszyć i dziękować za całą rodzinę, to znaczy córkę, wnuków i prawnuków którzy są mi tak dobrzy, troskliwi i wyrozumiali. W ogóle Boże dzięki Ci za wszystko, za całe moje życie.
   Jeszcze parę myśli!
Przesadny krytycyzm, który jest przykrywką minimalizmu duchowego, a nie wnikliwej inteligencji - jak niektórzy myślą - to wielkie niebezpieczeństwo osobiste i społeczne.
Skończmy z krytyką bliźnich. Oceniajmy w prawdzie samych siebie.

To już na dzisiaj koniec, ciąg dalszy za tydzień, a będzie to krótki życiorys Dziadka Antoniego oczywiście z Zapisków
Babcia Tosia ze....mną. Gdańsk 1958

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz