Anoreksja modelek, zeszmacenie piękna. Nie mogę, nie mogę, nie mogę, spoglądać na chodzące kości, to burzy poczucie mojej estetyki. Czy jestem w tym osamotniony?
Czy inni to lubią? Jak to możliwe, że od czasów starożytnych, kanony piękna
pozostały niezmienne (przyznać należy, ze obecne wzorce są trochę mniej zaokrąglone), a współcześni super krawcy futrują nas widokiem wybiegowych babo
- chłopów. Myślę, że odpowiedź jest bardzo prosta, większość z kreatorów, po
prostu woli chłopców i pod swój gust dobiera modelki. Nie o to chodzi, żebym
miał coś przeciwko orientacji, tylko o zrozumienie dla moich potrzeb estetycznych proszę!
Z pokazów mody kreatorów, można wysnuć pewną prawidłowość, pokaż mi swoje modelki, a powiem Ci, z kim sypiasz.
Współczesny kanon kobiecego piękna, bardzo proszę, mój
ulubiony autor fotografik, Helmut Newton. Na każdej jego focie, kobieta jest
monumentalną boginią, odnoszę wrażenie jakbym oglądał współczesne wersje
starożytnych i renesansowych posągów.
W swojej kolekcji mam jeden z albumów HN, ale zdaje się, że
ostatnio wyszedł kolejny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz