Mija właśnie 50 lat od zamachu na Kennedyego. Prawdziwi sprawcy nie odkryci do dzisiaj. JFK był pierwszym prezydentem, który wygrał wybory dzięki TV, podczas telewizyjnej debaty z Nixonem lepiej się zaprezentował. Od tego momentu czwarta władza, media, wybuchły swoją potęgą. Pogrzeb JFK, był już wydarzeniem globalnie medialnym, a obrazek malutkiego Johna Jr salutująceg przed trumną ojca stał się dwudziestowieczną ikoną. JFK, był prezydentem słabym, a nieokiełznany seksoholizm dodatkowo osłabiał jego wolę. Kryzys kubański, słynne przemówienia w Berlinie, to jasne punkty w jego karierze politycznej , ale jak mówią znawcy przedmiotu, w obu przypadkach wybrał właściwą drogę całkiem przypadkowo i bez przekonania. Pamiętać należy i do pozytywów zaliczyć, decyzję o księżycowym programie Apollo. Kolejne pomysły były już fatalne w skutkach, np.akcja w Zatoce Świń skończyła sie kompromitacją. Amerykanie czczą go do dzisiaj, ale bardziej za to że był pierwszym prezydentem celebrytą, miał "piękną" arystokratyczną żonę i że zginął na posterunku.
Rodzina Kennedych, jest naznaczona jakimś przekleństwem, na przestrzeni kolejnych lat, jej członkowie ginęli od kul zamachowców, albo w idiotycznie głupich wypadkach (narty, awionetka,auto). Czyżby fatum za czyny protoplasty, który majątek zbił na szemranych interesach, m.in. szmuglując alkohol w czasach prohibicji.
PS. Jacqueline Bouvier Kennedy, miała bardzo specyficzną urodę, ale była artystokratką i snobką, a to się liczyło najbardziej. O kanonie piękna zaczęły wtedy decydować media elektroniczne i od tamtej pory rozpoczął się celebrycko medialny, chocholi taniec, który trwa do dzisiaj. .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz