Warmia i Mazury, my love! Od niemowlęctwa odwiedzam, więc
zapadły mi w serce. Kraina inna niż wszystkie. Trochę dzika i
tajemnicza, ma w sobie klimat dawnych czasów. Latem rozkwita tłumami turystów,
jesienią i zimą zastyga w swej dawnej zagadkowej pozie. Pusto tu wtedy i głucho, a piękne pagórkowate
krajobrazy z taflami jezior w tle, tchną wspomnieniem minionych lat. Są też
zakamarki, gdzie szczególnie zimą, nikt nie zagląda, tam warto pojechać i odetchnąć
dziewiczym krajobrazem, podelektować się samotnością i bezkresną przestrzenią.
Rozmarzyłem się, ale trudno, wczoraj tam byłem, całkiem przejazdem i jak zwykle wciągnął
mnie ten czar, ulotny i trudny do opisania.
Cóż sentymenty rodzą się w
dzieciństwie i trwają całe życie, pewno bez wakacji i ferii tam spędzanych nie
byłbym taki zakochany!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz