Twitterowy Minister Spraw Zagranicznych, czy to tylko polska
specyfika, nie wiem. Pan Sikorski, niegdysiejszy, miłośnik Blackberry, tłituje,
tłituje i twittuje, gafa goni gafę, gafa pogania gafą. Czy w MSZ najbardziej
dyplomatycznym ministerstwie protokół dyplomatyczny nie obowiązuje, a jego szef
może o każdej porze dnia i nocy wypisywać społecznościowe brednie. Czy normą
jest ogłaszanie stanowiska mojego kraju na portalu!? Ponoć dzieckiem jest co
trzeci facet, ale bardzo bym chciał, aby na ważne stanowiska powoływać
dorosłych!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz