wtorek, 31 grudnia 2013

Jaki był 2013?

Kolejny rok dokonuje żywota, jaki był dla Polski, trudny to mało, wręcz zabójczy. Władcy od siedmiu lat balansowali na skraju przepaści i w 2013 uczynili wielki krok naprzód. Stary dowcip, mocno zużyty wic, nic w nim do śmiechu. Spadamy w przepaść, gospodarka i finanse publiczne zarżnięte. Wszystko kretyńsko skredytowane, kto zapłaci rachunek, na razie nikt nie zadaje niewygodnych pytań, w salonowych mediach błogostan! Ożywiają się jedynie na wieści o Kaczorze lub Kościele. Degrengolada totalna, przyzwolenie na łapówkarstwo osiągnęło apogeum, nikogo nie obchodzi likwidacja armii, rosnące zadłużenie państwa, kretyńsko szkodliwa polityka zagraniczna. Od czasu do czasu budzą się jeszcze emocje w sprawie tragicznej niemocy służby zdrowia, bo to dotyka na co dzień. Buzują umysły, w sprawie sześciolatków, również kłopot bieżący. Nikt, totalnie nikt w "głównych przekaźnikach" nie mówi o przyszłości naszej i naszych dzieci. To jest temat tabu! Co nam zostanie po Kaszubskim Geniuszu z Sopotu, jak wielkie zgliszcza,takich pytań nie ma!
Nieskrywaną miłość do Władzy, pokazują rankingi poparcia dla Pierwszego Obywatela,rubasznego mieszkańca Belwederu. Przeciętniak którego wybrali na Prezydenta, intelektualnie jest jednym z nas. Nic, kompletnie nic, nie wyróżnia go z szarego tłumu. To właśnie jest miarą jego popularności. Swojak na Urzędzie, tu zrobi byka, tam palnie gafę, czasem się śmiesznie potknie i skręci nogę, taki fajny Wujek z imienin u zwariowanej Ciotki. Kogo obchodzi, jaką politykę wschodnią prowadzi, czy mnie szaraczka interesować powinno, jaki pasztet dla armii pichci w BBN, gen. Koziej. Tego nam nie mówią, bo nas, szarej masy obchodzić to nie powinno. Obywatel winien zająć się swoją rodziną, zakupami na kredyt i od czasu do czasu miłować Władzę za kolejne Igrzyska.
 Jaka jest dla nas szansa, jedna jedyna, aby zdarzył się cud, a zdarzał się już w dziejach naszego biednie skołatanego i szarpanego bezwładem kraju(wiara w cuda, to moja stara śpiewka). Miejmy nadzieję, że odmiana na lepsze zdarzy się już niedługo, da Bóg w nadchodzącym 2014 roku! Do Siego Roku!

PS. Przeczytałem ostatnio słowa z wywiadu z miłościwie nam panującym Premierem, że chciałby zapisać się w historii kraju, jako reformator. Nic dodać nic ująć, buta to, czy zaślepienie, od takich "reformatorów" broń nas Panie Boże!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz