Walta Disneya (5 grudnia 1901 - 15 grudnia 1966), geniusza animacji. Co prawda pierwszą postacią kreskówki był kot Felix, ale do masowej wyobraźni dzieci, tych z mojego pokolenia przeszły Myszka Miki i Kaczor Donald! Disney ożywił je swoją inwencją i nadał niezapomniany styl.
Pierwotnie, Mickey Mouse mówiła głosem Walta i podobno miała też jego charakter.
Piękny i niezapomniany film, Królewna Śnieżka, to obrazy z lat 30.mój Tata jako pachole, oglądał go jeszcze przed wojną w kinie!
Oprócz łagodnej kreski i świetnej animacji, filmom mistrza towarzyszyła bajeczna muzyka.
Działalność wytwórni Walta Disneya można podzielić na dwa okresy, pierwszy od powstania firmy do śmierci założyciela i drugi który z wieloma przeobrażeniami i perturbacjami trwa do dziś.
Po śmierci Wielkiego Walta, wytwórnia stała się zwykłą fabryką filmów, niestety bez duszy swego genialnego twórcy, obrazy były sprawne warsztatowo i "miłe dla oka" ale, to już nie było to!
Zaraz po przedwczesnej śmierci Disneya, krążyła plotka, że kazał swoje ciało zamrozić, aby w nieznanej bliżej przyszłości, cudowna medycyna mogła go ponownie ożywić i wyleczyć, oczywiście była to wierutna bzdura.
Filmy animowane tworzone przez Mistrza do dzisiaj są niedoścignionym wzorem dla innych twórców, a czas kiedy każda z rysunkowych postaci miała ludzką duszę bezpowrotnie odpłynął wraz z odchodzącą z ziemskiego padołu duszą Walta Disneya.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz