Najlepszy obserwator rzeczywistości czasu PRL. Ciąg filmowych skeczy do dzisiaj rozśmiesza i bawi. Klasyczny już MIŚ, to perła w koronie Pana Stanisława.
Nieoceniony przez egocentrycznych kolegów z łódzkiej filmówki, niejaki Kuc, który potem przemianował się na niemieckie Kutz, uknuł nawet termin bareizm, jako synonim filmowego beztalencia i tandety. Pan Kuc, był kolegą z roku i akademika, Stanisława Bareii, ale we wtórze z innymi „tuzami’ polskiej szkoły reżyserii traktował go lekceważąco, a w najlepszym razie protekcjonalnie.
Cóż wbrew sławetnym reżyserom PRL, filmy Bareii weszły do kanonu i z moich obserwacji wynika, że z dużą przyjemnością oglądane są i cytowane przez młodych, którzy nie powinni pamiętać komuny.
Maniera filmowa Bareii okazała się ponadczasowa,
a humor uniwersalny!
Nie wiem
kiedy ostatnio oglądałem któryś z filmów Wajdy, Zanussiego czy Kuca, natomiast
Bareję mogę cytować z pamięci, ot po prostu taki ze mnie prostak.
Żal, że
Pan Stanisław umarł tak szybko i nie doczekał naszych tuskomorowskich czasów, teraz dopiero miał by co kręcić!!!
Kawałki z filmów:
Co mi zrobisz jak mnie złapiesz:
Dojazd do pracy
Tych klientów nie obsługujemy
Miś:
Kotłownia
Zdzisław Dyrman, zasadniczo i jego żona ZOFIA
Prawda czasu, prawda ekranu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz