Lubimy młodzieńcze wspomnienia, lubimy miłe i niezapomniane chwile. Ja pamiętam niebieski szkolny mundrurek, który wrysował się we mnie. Kometa, meteoryt, całkowita błahość? No nie do końca tak, bo się zapisało i nie chce wygumkowć!!!
Ja miałem granatowy, z białym kołnierzykiem, A na drugie śniadanie miałem pajdę chleba z jajkiem na twardo albo z mortadelą. Mortadela co prawda jest teraz z górnej półki ale wtedy pozwalała przeżyć.
A swoją drogą masz rację, błyszczący czarny mundurek i biały kołnierzyk. Co do mortadeli, to nie jestem pewien, bo to już wtedy był luksus. Wrzeszcz Kościuszki, o tym jeszcze napiszę:-)
Ja miałem granatowy, z białym kołnierzykiem, A na drugie śniadanie miałem pajdę chleba z jajkiem na twardo albo z mortadelą. Mortadela co prawda jest teraz z górnej półki ale wtedy pozwalała przeżyć.
OdpowiedzUsuńAdamie, ty jesteś Wielki Jokker, ja z wielkim sentymentem, a ty o Morotadeli
OdpowiedzUsuń!!!!:-)
A swoją drogą masz rację, błyszczący czarny mundurek i biały kołnierzyk. Co do mortadeli, to nie jestem pewien, bo to już wtedy był luksus. Wrzeszcz Kościuszki, o tym jeszcze napiszę:-)
OdpowiedzUsuń