Beaujolais Nouveau est arrive, największa hucpa trzeciego
czwartku listopada! Trzeba mieć tupet Francuzów, żeby wypromować sikacza i co
roku wzbudzać do niego smakowo - światowe żądze.
Cóż to za koneserzy, którzy
ślinią się popijając młode wino, farsa godna kabaretu.
Nie, nie, to świat uzależniony
od mediów. Na tym przykładzie widać, że wypromować można każdy „szajs”, a
smakowy głupek to kupi! Sztuczne rozbudzanie pożądania, specjalność
marketingowców, żeby jeszcze do kobiet, ale nie, do butelki! Prawda, że chore!
PS. Żabojady spuściły ostatnio z tonu, konkurencja tańszych
i lepszych trunków z innych stron zrobiła swoje. Nie ma już ortodoksji np.
francuscy ortodoksi, "ZEZWOLILI" na chłodzenie koniaku w lodówce i mieszanie
go z colą!!! Normalna druga Rewolucja Francuska!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz